strona główna

 

inspiracje

 

artykuły

 

nauczyciele

 

nowa nauka

 

wydawnictwo

 

galeria

 

polecane strony

 

kontakt

 

aktualności

 

inne









 

 

 


 

 



Leonard Jacobson - Pracując z ego
fragment z książki "Journey in to Now",
której wydanie planuje nasze Wydawnictwo w pierwszej połowie 2009




Gdzieś na mojej drodze rozwinąłem umiejętność rozmowy z ego. Zawsze zadziwia mnie to kiedy ego jakiejś osoby rozmawia ze mną uczciwie i autentycznie. W czasie ostatnich piętnastu lat prawie każde ego, z którym pracowałem odpowiadało mi w taki właśnie sposób.
Podstawą mojej umiejętności komunikowania się z ego jest to, że swoje własne znam doskonale i że jestem z nim we właściwej relacji. Moje ego jest ‘poddane’. Jak mi się wydaje, inne ego potrafią to wyczuć i dlatego traktują mnie jak przyjaciela.
Innym elementem związanym z moją umiejętnością porozumiewania się z ego jest też pewne ważne odkrycie. Zauważyłem mianowicie, że w istocie istnieje tylko jedno ego, a my wszyscy jesteśmy tylko indywidualnymi jego ekspresjami. Oznacza to, że kiedy sam dobrze poznasz swoje ego, tak naprawdę poznasz wszystkie. To jeden z największych sekretów naszego istnienia.


Opór ego przed Obecnością


Poprzez moje dialogi z ego, które prowadziłem przez wiele lat, jestem w stanie rozpoznać jak i dlaczego stawia ono tak mocny opór obecności, temu co jest teraz.
Cały ten mechanizm został wspaniale odsłonięty podczas sesji, którą prowadziłem z jedną z moich studentek. Miała na imię Jane. Pewnego wtorkowego wieczoru w Santa Cruz podniosła rękę, aby podzielić się swoim doświadczeniem.
- Wydaje mi się, że nie jestem w stanie wytrwać w stanie obecności więcej niż kilka chwil” – powiedziała. Myśli nieustannie przepływają mi przez głowę i stale jestem wciągana w przeszłość lub przyszłość. To się po prostu nigdy nie kończy.
- Twoje ego nie chce abyś była obecna- odrzekłem. Czy mogę z nim porozmawiać?
Zgodziła się, więc kontynuowałem.
- Dlaczego podtrzymujesz ten nieustanny strumień myśli?” – zapytałem ego. Dlaczego nie pozwalasz Jane być obecną?
- Nie lubię kiedy ona jest obecna.
- Dlaczego tego nie lubisz?
- Boję się. Kiedy ona jest w teraz czuję jakbym umierało.
Byłem poruszony uczciwością ego mojej studentki.
- Tak więc wciągasz ją w myślenie, aby nie była obecna.
- Tak.
- A co, gdybym ci powiedział, że kiedy ona staje się obecna, to ani nie umierasz, ani nie znikasz w jakiś trwały sposób
- Co więc się dzieje? – zapytało ego. Ja czuję jakby cały mój świat się rozpadał.
- Kiedy ona staje się obecna, myśli przestają istnieć. A twój świat jest światem myśli, światem przeszłości i przyszłości. Dlatego czujesz, że wszystko się rozpada.
- Co więc naprawdę dzieje się ze mną?
- Trwasz w zawieszeniu, zupełnie w taki sam sposób jak słuchawka telefonu, gdy nie jest używana. Wcale nie umierasz i wcale się nie rozpuszczasz. Jesteś po prostu zawieszone. I to jest czasowy stan.
- Ale dokąd odchodzę, kiedy jestem zawieszone – dopytywało się ego
- Odchodzisz w ciszę – odpowiedziałem łagodnie. To zupełnie tak jakbyś wzięło trochę wolnego. To przynosi dużo pokoju, odprężenia i relaksu. W momencie kiedy Jane zechce powrócić do świata czasu a myśli staną się aktywne zostaniesz po prostu odbudowane. Masz swoją rolę do odegrania w jej przebudzonym życiu.
Przerwałem na chwilę dając ego czas na przemyślenie tego czym się z nim podzieliłem.
- Czy to co powiedziałem pomogło ci się uspokoić? Czy teraz czujesz się mniej zagrożone Obecnością?
- Tak
- To dobrze. Czy więc teraz pozwolisz Jane być bardziej obecną i przestaniesz wciągać ją w myśli, które ją rozpraszają?
- Absolutnie nie!
- Dlaczego? Już wiesz przecież, że nie oznacza to twojej śmierci.
- Tak, ale kiedy ona staje się obecna nie jestem w stanie kontrolować jej życia. Nie mogę na to pozwolić.
- Co stoi na przeszkodzie? – spytałem
- Nie wiem – odparło ego, wyraźnie zmagając się ze znalezieniem odpowiedzi
- Dokończ takie zdanie – zaproponowałem. Jeśli nie jestem przy władzy…
- Nie będzie nikogo, kto mógłby ją chronić – powiedziało ego
- Czy tym właśnie zajmujesz się w jej życiu? Chronieniem jej?
- Tak, właśnie tym!
- A przed czym ją chronisz?
- Przed zranieniem!
- W jaki sposób można ją zranić?
- Osąd. Krytyka. Odrzucenie. Odpowiedziało ego, przerywając po każdym słowie
- Ile miała lat kiedy po raz pierwszy zacząłeś to robić?
- Cztery, może pięć
- Czego wtedy doświadczała?
- Czuła się nie kochana.
- Czy czuła się zraniona i odrzucona?
- Tak
- Czy było tego zbyt wiele, aby mogła sobie poradzić?
- Tak
- Czy pojawiłeś się wtedy aby jej pomóc?
- Tak
- A jak jej pomogłeś?
- Stłumiłem wszystkie bolesne uczucia, tak by nie musiała ich odczuwać
- Co zrobiłeś potem?
- Przejąłem kontrolę nad jej życiem, tak by nie musiała doznawać cierpienia
- Czy stworzyłeś jakieś strategie unikania bólu?
- Tak
- Czy w tym wszystkim twoją główną intencją było pomaganie Jane, aby czuła się kochaną i akceptowaną? Czy dlatego chroniłeś ją od bólu?
- Tak, dokładnie
- Cóż, jest pewien kłopot z tym twoim podejściem
- Jaki? – zapytało ego trochę obronnie
- Ból przed którym ją chronisz za istniał w przeszłości – wyjaśniłem. Nie ma on nic wspólnego z tym co dzieje się teraz. Dlatego chcąc kontynuować swą rolę jako jej obrońca musisz trzymać ją w przeszłości, tam gdzie jest ból. Inaczej to co robisz nie ma sensu. Pobudzasz tylko stare cierpienie. Czy widzisz to?
Ego wyglądało na zakłopotane
- Czy istnieje w tej chwili coś co wskazuje na potrzebę ochrony?
Ego rozglądnęło się wokół i niechętnie odparło – Nie
- Czy w tej chwili ktokolwiek ją krytykuje lub osądza?
I znów odpowiedź brzmiała nie
- Tak więc nie musisz jej teraz chronić, czy tak?
- No nie, nie w tym momencie – odparło ego, szukając jakiegoś wybiegu
- A co w tym momencie?- spytałem. Czy teraz potrzebuje ochrony?
- Nie
- A w tej chwili?
Byłem gotowy powtarzać to pytanie chwila po chwili przez resztę wieczoru dopóki ego Jane nie przyzna, że nie ma niczego, czego należałoby się obawiać w chwili obecnej
- Prawda jest taka, że kiedy ona staje się obecna nie potrzebuje twojej ochrony. Czy dostrzegasz to?
- Tak, dostrzegam – odparło ego niechętnie
Odetchnąłem z ulgą
- Dobrze – powiedziałem. Czy teraz odprężysz się i pozwolisz jej być obecną?
- Nie!
Wiedziałem, że pozostała jeszcze jedna przeszkoda do pokonania
- Dlaczego nie? – zapytałem cierpliwie.
- Co będę robiło? – zaprotestowało ego. Chroniłem ją odkąd pamiętam. Kiedy pozwolę jej być obecną, co będę robiło? Stracę sens swojego istnienia.
- Nie martw się będziesz miało trochę roboty. Jeśli zgodzisz się porzucić swą starą funkcję jako obrońca, mogę zaoferować ci nową, która spodoba ci się dużo bardziej.
Zobaczyłem, że ego słucha z wielką uwagą .
- Czym mogłobym się zająć? – spytało
- Kiedy Jane przebudzi się do chwili obecnej będziesz jej Życiowym Asystentem. Ona sama jest wiecznym Istnieniem. Ale potrzebuje cię by efektywnie funkcjonować w świecie czasu. Potrzebuje twoich umiejętności organizacyjnych i przywódczych. To czego nie potrzebuje to twoja ochrona, ponieważ kiedy staje się obecna, całe cierpienie i ograniczenia przeszłości znikają.
Ego Jane wydawało się całkiem usatysfakcjonowane. Pociągała je ta nowa wizja.
- To mi się podoba – powiedziało. Kiedy zaczynam?
- Nie mógłbym prosić cię o to wcześniej niż wtedy gdy Jane całkowicie nie ugruntuje się w Obecności. Kiedy się odprężysz i pozwolisz jej być obecną stopniowo zaufasz Obecności, która w niej rozkwita. Wtedy poczujesz się na tyle bezpiecznie, że oddasz kontrolę nad jej życiem. Nie martw się, to będzie delikatne przejście.
Ego wydawało się zadowolone moją propozycją, a ja podziękowałem mu za jego uczciwość. Potem zapytałem Jane o samopoczucie.
- Czuję się bardzo obecna i pełna pokoju – powiedziała. Nie pojawia się żadna myśl. 

 

 

 

 

Free Web Hosting